Zbliżają się święta, kolejne święta z kwarantanną, epidemią, niepewnością i często skrywanym gdzieś pod pazuchą lękiem - co dalej, kiedy koniec. Dziś już wiemy, że nikt nam na to nie odpowie. Każda próba zapewnienia o rychłym końcu, budzi w nas bardzo mieszane uczucia. Cieszmy się na razie coraz większą liczbą zaszczepionych, może uda się miło spędzić ferie…… A tymczasem budujmy w sobie siłę, miłość, radość, wiarę, z nadzieją spoglądając na nasze dzieci. Pamiętajmy, że ich też dotyka ten trudny czas. Zostawi w nich swój ślad, nie zapomną tego okresu stresu ograniczeń. Wielu z nich poznało smutek, osamotnienie, zwątpienie, zniechęcenie. Znają Państwo te uczucia ? Tak, to czują nasze dzieciaki, te małe i te duże. Nie zostawiajmy ich samych z tym bagażem, rozmawiajmy, dzielmy się własnymi uczuciami i wątpliwościami (na miarę naszego młodego rozmówcy). Pytajmy ,,Co czujesz, co Ci się dziś udało?’’, zamiast ,,Co w szkole, była - będzie klasówka?’’.
Zapewniajmy, że mogą pokonać każdą przeszkodę, zdobyć wszystko. Nie wyręczajmy ich, bo nie będą umieć wyciągać wniosków ze swych porażek lub błędów. Uczymy się na błędach, doskonalimy się, wyciągając z nich wnioski. Odciągajmy od komputerów za pomocą wspólnie spędzanych chwil: rozmowy, wspominki przy zakurzonych i coraz rzadszych albumach ze zdjęciami, wspólne granie w planszówki (dzieci podpowiedzą w co grać). A może w kącie leży zapomniany instrument - grajmy dzieciom, nawet niezbyt dobrze, zachęcajmy do wspólnego śpiewu (tak wiem, że młodzież słucha dziwnych piosenek, ale kolędy to standard), maluchy z przyjemnością też potańczą. Zresztą, może warto nauczyć i pokazać nastolatkom jak tańczy się walca czy rock'n'roll . A jeśli zrobimy to z żartem, będziemy mieć gotowe wspomnienia, pełne radości, pomimo epidemii. Warto się wysilić, wyjść ze swego codziennego ,,ubranka’’ poważnego rodzica. Wracajmy proszę Państwa, do czasów swego dzieciństwa, bawmy się i cieszmy jak w czasach młodości. Wskrzeszajmy czasy beztroski, pełne śmiechu, swobody. Budujmy dom wypełniony bezwarunkową miłością, troską, partnerstwem, w którym każdy czuje się bezpiecznie. Taki dom i takie święta Bożego Narodzenia, niech zostaną w naszej pamięci i w pamięci naszych dzieci.
Beata Raczyńska – wasz psycholog